Szacowany czas czytania tego postu to 6 minut
Jedzenie to podstawowa potrzeba fizjologiczna, której realizacja ma za zadanie dostarczać organizmowi niezbędnych do życia składników. Jedzenie i sex to bodźce bezwarunkowe u wszystkich ssaków, niezbędne do przetrwania, a żeby były praktykowane, muszą być przyjemne. Z tego względu, każdy z nas powinien znaleźć WŁASNY, złoty środek w spożywaniu pokarmów – nie za dużo, nie za mało, czyli w równoważnej ilości czerpania przyjemności z jedzenia. Co istotne, należy rozróżnić zachowania żywieniowe wrodzone, jak i wyuczone. Dodatkowo na przestrzeni lat pokarm zaczął dodatkowo pełnić różne funkcje społeczno-kulturowe, np. jedzenie jako wyraz miłości, tożsamości kulturowej, w związku z czym nadaje się mu różną wartość i pozycję w życiu.
Relatywna rola jedzenia
Przypisywanie nadmiernej roli jedzeniu już w okresie dzieciństwa niesie konsekwencje zmiany pozycji jedzenia, w postaci nadawania jedzeniu nieprawidłowej funkcji w dorosłości, poprzez stosowanie produktów spożywczych jako metody wychowawczej, np. dawanie cukierka na powstrzymanie płaczu dziecka. To przykład stosowania jedzenia do czegoś, do czego nie służy. Osoby dorosłe budują stosunek dziecka do jedzenia, poprzez stosowanie różnych strategii, takich jak:
👉namawianie do jedzenia większych ilości posiłków w zamian za słodycze,
👉ograniczenia ilości spożycia słodyczy poprzez zakazy, wydzielanie słodkości,
👉karmienie jako nagroda, np. nagroda w postaci spożycia słodyczy za zjedzenie warzyw,
👉karmienie mające zmienić negatywny stan emocjonalny dziecka, np. słodycze na pociechę po upadku dziecka
Konsekwencje zmiany usytuowania jedzenia, mającej miejsce w okresie dzieciństwa, zostają w postaci przypisywania jedzeniu nieprawidłowej funkcji także w dorosłości. Od pierwszych chwil życia dziecka jedzenie odwraca uwagę – uspokaja, pociesza, uśmierza ból – co w zasadzie jest iluzją. Podobnie jak amulet czy miś, który ma dziecku pomóc przezwyciężyć lęk spania w samotności, być niewidzialnym przyjacielem i obrońcą, tak jedzenie (głównie słodycze i posiłki wysokoenergetyczne) ma dać iluzyjne szczęście, poczucie spokoju.
Emocje a jedzenie
Problemem nie jest jedzenie, a rola przypisana jedzeniu. Wiedząc na przykład, że stres bierze się z myśli, nie z sytuacji, przekonanie o jedzeniu pod wpływem stresu wydaje się pomysłem absurdalnym. Nagroda w postaci jedzenia może być rozprzestrzeniana na różne stany emocjonalne człowieka, np. nagroda po ciężkim dniu, nagroda za dobry dzień itd., a z czasem nagroda w formie jedzenia może towarzyszyć wszystkim pojawiającym się nieprzyjemnym i przyjemnym emocjom.
Wykonywane nawykowe jedzenie, np. jedzenie słodkiej bułki do porannej kawy stanowi rytuał. Stąd, w mojej ocenie, emocji nie powinno się łączyć z jedzeniem, a co za tym idzie za słuszny uważam pogląd, że ludzie nie radzą sobie z emocjami, dlatego, że się objadają.
Nawyk wiąże się z emocjami, a emocje z myślami. Dziecko, które na osłodę dostaje coś słodkiego, poprzez powtarzanie wielokrotnie podobnych wzorców buduje jedzenie nawykowe, kojarzone z emocjami towarzyszącymi danej sytuacji. Tym samym jedzenie jest kojarzone z emocjami, bo rozprzestrzenia się na różne emocje podczas spożywania jedzenia. Jednak nie oznacza to braku umiejętności radzenia sobie z emocjami. Mówiąc wprost, jedzenie jest sposobem na wszystkie pojawiające się emocje, a nie sposobem na radzenie sobie z emocjami.
Nawyk jedzenia
Nawyk jedzenia, np. do kawki coś słodkiego, powstaje podczas spożywania czegoś słodkiego za każdym razem, gdy pijemy kawę. To nie brak umiejętności radzenia sobie z emocjami, a przyzwyczajenie powstałe poprzez wielokrotne powtarzanie czynności jedzenia czegoś słodkiego do kawy.
Emocje są kojarzone z nawykiem z tego względu, że nauczyliśmy się jeść w całym wachlarzu emocji, np. wracając z pracy w różnym nastroju, raz z towarzyszącym poczuciem radości, innym razem złości czy zdenerwowania, włączamy automatycznie telewizor. Ponieważ nastrój odgrywa tu drugorzędną rolę, powstaje pytanie, czy oglądamy pod wpływem emocji, czy też jest to odruch wynikający z przyzwyczajenia? Dokładnie tak samo jest w przypadku spożywania jedzenia. Po prostu jedzenie nawykowe kształtuje się w wyniku wielokrotnie powtarzanej czynności w różnych stanach emocjonalnych.
Myśli o jedzeniu
Znajomość procesów zachodzących w umyśle – myśli wpływają na emocje i reakcje organizmu – może wpłynąć na samokontrolę zachowań żywieniowych, które tworzą się w oparciu o własne obserwacje i doświadczenia życiowe, i są wynikiem nawykowych myśli. Jedzenie i inne uzależnienia są rytuałem odciągania od pojawiających się treści myśli. Rozpoznanie myśli, które pchają do wykonywania nałogowej czynności, czyli nawykowego jedzenia, może przywrócić naturalną rolę i miejsce jedzenia w życiu.
Rozbroić myśli to sposób na przerwanie nawyku jedzeniowego, np. spożywanie słodkości do kawy, poprzez pozwolenie na odejście pokusom, bez żadnych reakcji emocjonalnych.
Myśli, emocje, zachowanie
Jak oddziałują na siebie czynniki – myśli, emocje, zachowania w rozwoju nawyku jedzenia?
Koncentracja zarówno na poziomie behawioralnym (zachowań jedzeniowych), jak i kontrola jedzenia na poziomie mentalnym (wyobrażeń i myśli) wzmacnia nawyk nadmiernego spożywania jedzenia. To automatyczne schematy, które powstają w wyniku wyuczonego zachowania i podtrzymywane są za pomocą wzmocnień – automatycznych myśli. Dysfunkcyjne założenia, że jedzenie rozwiązuje problemy kierują jedynie do nadmiernego spożywania jedzenia.
Wiedza, że emocje pochodzą z myśli, nie z sytuacji, może przyczynić się do zmiany schematu nadmiernego spożywania jedzenia czy zmianę nawyku, przysłowiowego nawyku pt. „coś słodkiego do kawki”.
Świadomość to przejęcie kontroli nad swoim zachowaniem, którą elementy poznawcze – myśli przekonania, postawy na temat jedzenia mogą przysłaniać. Sposób myślenia i przeżywania emocji, INTERPRETACJI RZECZYWISTOŚCI kształtuje się w dzieciństwie. Jeśli zatem, patrząc na siebie, na świat i innych ludzi, zauważymy potrzebę przemodelowania postaw dorosłych i kulturowych przekonań, gdzie jedzenie na osłodę jest normą, może być to dobrym krokiem w kierunku zmiany nawyku nadmiernego jedzenia.
Nauka obserwacji myśli i niemylenia ich z rzeczywistością ma realny wpływ na zmianę zachowań żywieniowych. Można obserwować własne myśli i uczucia, i decydować, które chcemy wprowadzić w życie, a które ignorować.
Ludzki mózg potrafi stłumić każdy apetyt i pokonać wszelkie uzależnienia.
W mojej ocenie przejadanie się nie ma żadnego emocjonalnego znaczenia. Wszystko można identyfikować z przyczyną nadmiernego spożywania jedzenia, jednak to odwraca uwagę i traci się dużo energii na poszukiwanie czynników wyzwalających pęd do jedzenia, będąc cały czas w nawyku jego nadmiernego spożywania. Tymczasem warto się zastanowić, czy nie można przestać się przejadać pomimo braku rozwiązania wszystkich problemów emocjonalnych?
Podsumowując,
Nadanie dodatkowych znaczeń jedzeniu zaczyna się od najmłodszych lat. Ingerencja osób dorosłych we wrodzony, biologiczny mechanizm kontroli uczucia głodu i sytości może zaburzyć kompetencje prawidłowej samoregulacji dziecka tj. jedzenia podczas odczuwania głodu i kończenia jedzenia w poczuciu nasycenia. Co więcej, objadanie się zapoczątkowane w okresie dzieciństwa rozwija silny apetyt i chęć, pociąg do smacznego jedzenia, a także do związanych z tym doznań. W rezultacie ciało i umysł domaga się więcej i więcej, żeby poczuć przyjemność po zjedzeniu – i tym trudniej nie zwrócić
uwagi na myśli z tym związane (słowa i obrazy). Dlatego to takie ważne, by jako rodzic mieć prawidłowy stosunek do jedzenia, on bowiem stanowi podstawę tego, żeby móc prawidłowe podejście do jedzenia przekazać swojemu dziecku.